Zastanawialiście się kiedyś, skąd właściwie bierze się TA magia, która w grudniu sprawia, że nagle każdy motek wygląda bardziej miękko, a szydełko samo wskakuje do ręki?
Ja mam swoją teorię — i wcale nie wykluczam, że macza w tym palce sam Święty Mikołaj.
🧶 Mikołajkowa legenda o… znikającej włóczce
Co roku, gdzieś między 5. a 6. grudnia, znika mi jeden motek.
Nie wiem, jak to możliwe.
Zawsze jest to ten, który akurat miałam wykorzystać.
A rano — pojawia się w zupełnie innym miejscu, jakby sam do mnie wrócił.
Kiedyś śmiałam się, że pewnie kot miał swoje plany, ale pewnego roku na motku znalazłam idealnie zawiązaną czerwoną pętelkę, której na pewno nie robiłam ja. I tak narodziła się moja domowa mikołajkowa tradycja: 6 grudnia zaczynam od sprawdzenia, jaki motek „wybrał” Mikołaj.
Bo mówiąc szczerze — może on po prostu podpowiada nam, co warto zrobić?
🎁 Co podpowiedział mi w tym roku?
Motek był czerwony, miękki i idealny na szybkie projekty.
A więc powstała lista:
- Mikołajkowy breloczek — mały, ale robi niesamowite wrażenie na torbach zimowych.
- Czerwona kieszonka na słodkości — idealna na kinderki albo herbatki dla przyjaciółki.
- Szydełkowe rogi renifera (mini wersja!) — do zdjęć, do prezentów, do śmiechu.
- Mikołajowy „kołnierzyk” na kubek — bo kakao też chce być ubrane świątecznie.
Najlepsze jest to, że wszystkie te projekty można zrobić w mniej niż godzinę — czyli idealnie na mikołajkowy wieczór, kiedy jeszcze pachnie czekoladą z paczuszek.
❄️ Magia tworzenia, czyli dlaczego Mikołaj lubi szydełko
Zauważyłam, że szydełkowanie w grudniu działa jak… spowolnienie czasu.
Czujesz, jak miękka włóczka przesuwa się między palcami, oczko rośnie za oczkiem, a w tle grają te same kolędy, które słyszeliśmy jako dzieci.
I nagle wszystko jest lżejsze.
A może właśnie o to chodzi w Mikołajkach — nie o prezenty, ale o chwilę przyjemności i ciepła, które sami sobie robimy?
Kiedy szydełkujemy, naprawdę splatamy wspomnienia.
„Nić tradycji” nie jest tylko metaforą — to dosłownie te nitki, które przechodzą przez nasze ręce z roku na rok, budując cichy rytuał.
⭐ A Ty? Co znalazłaś w swoim „mikołajkowym motku”?
Może jakaś włóczka sama domagała się użycia?
Może kolor nagle przywiódł Ci pomysł?
A może Wam też coś „zginęło”, a rano tajemniczo się znalazło? 😉 Mikołajkowe szydełkowanie 2025 ogłaszam za otwarte!
Napisz w komentarzu czy i ty się zastanawiasz gdzie Mikołaj chowa włóczki?
Jeśli masz ochotę na jeszcze więcej świątecznych pomysłów, zajrzyj tutaj:
- Ravelry – ogromna baza darmowych i płatnych wzorów:
https://www.ravelry.com
A jeśli masz przed sobą wzór, ale nie wiesz, jak czytać legendę albo rozumieć symbole – zapraszam Cię na mój wpis: Jak czytać wzory graficzne w szydełkowaniu? Przewodnik po schematach dla początkujących – tam wszystko tłumaczę krok po kroku!